Szukając chłodu


Usłyszałam ostatnio, że Polak który nie narzeka jest gatunkiem wymierającym. Prawdziwe? W wielu przypadkach na pewno tak. Sama miewam tendencję do marudzenia. Aktualnie narzekam na falę upałów powodującą, że tracę ochotę na wszelką aktywność fizyczną. Dlatego dziś szybki i zimny obiad z bazylią w roli głównej. Ponieważ chłodnik okazał się strzałem w dziesiątkę już myślę o kolejnym, tym razem z dodatkiem liści botwinki. Przepis gazetowy z moimi modyfikacjami. 










Chłodnik
bazyliowo-ogórkowy





Składniki:





- pęczek bazylii,

- 1 duży ogórek szklarniowy,


- 500 ml jogurtu naturalnego,


- 1 ząbek czosnku,

- garść koperku, 


- ½ łyżeczki octu,


- 2-3 łyżki cukru,


- sól i pieprz (do smaku).





Ogórek pokroić w kostkę, bazylię i koperek
posiekać – połączyć z jogurtem i krótko zmiksować. Dodać ocet, wyciśnięty czosnek, doprawić do
smaku solą i pieprzem - wstawić do lodówki
na ok. 2 godziny. Brzegi naczynia, w którym będzie serwowany
chłodnik zwilżyć wodą, oprószyć cukrem i drobno posiekanym koperkiem. Przed podaniem chłodnik posypać
dodatkową porcją koperku.  

















































Enviar um comentário for "Szukając chłodu"