Coś z niczego








Bardzo lubię „kombinowane” obiady, gdy na
pierwszy rzut oka wydaje się, że nic nie ma w lodówce, po czym powstaje
z tego przepyszne danie. Na pałki z kurczaka nie miałam pierwotnie żadnego pomysłu. Dopiero, gdy w szafce z przyprawami zobaczyłam kolendrę pozostałe składniki znalazły się same. I choć w trakcie przygotowań uznałam, że przeholowałam z ilością czosnku i cytryny, to jednak po upieczeniu mięso smakowało wyśmienicie. Dzięki temu aromatyczny kurczak z cytrusową wkładką pojawi się u mnie jeszcze nie raz. 









 Kolendrowo-cytrynowe


pałki z
kurczaka





Składniki:





- 500 g pałek z kurczaka,


- 1 cytryna (skórka i plasterki),


- sok z ½ cytryny (dodatkowo),

- ¾ szkl. wody,

- 60 ml oleju ryżowego (dałam olej z Oleofarmu),

- 2 łyżki ziaren kolendry (grubo tłuczonych),


- 1 główka czosnku,

- kawałek imbiru,


- sól i pieprz.





Umyte pałki z kurczaka oprószyć solą, pieprzem i
kolendrą. Krótko podsmażyć na rozgrzanym oleju ryżowym razem z ząbkami
czosnku (obranymi, ale nie pokrojonymi). Mięso, czosnek i pozostały ze smażenia tłuszcz przełożyć do naczynia
żaroodpornego, posypać skórką otartą z cytryny, obłożyć plasterkami cytryny. Zalać wodą, sokiem z cytryny i sokiem wyciśniętym z imbiru. Piec
w 200 st. C ok. 4o min. Pałki podałam z duszoną marchewką i ryżem kurkumowym. 










































 












Enviar um comentário for "Coś z niczego"