Fabryka piernika, czyli jak poczuć magię


Wiem, wiem cisza na blogu aż dzwoni w uszach. Wszystko dlatego, że nastrój świąteczny uleciał ostatnio w
bliżej nieznanym kierunku. Dopiero wczorajsze ubieranie choinki, rozwieszanie
w domu świątecznych ozdób i pakowanie prezentów pozwoliły mu powrócić
na właściwe tory. By całkiem wczuć się w atmosferę świąt zarządziłam też pieczenie
pierników, które stały się podstawą deseru z dodatkiem nasion chia. W okresie letnich treningów biegowych koktajle na bazie chia wypijałam hektolitrami ze względu na ich walory nawadniające. Dzisiejsza wersja to jednak zupełnie inna historia, którą polecam jako alternatywę dla przesłodzonych świątecznych wypieków...  












Piernikowy
deser


z chia





Składniki:





- 4 łyżki nasion chia,


- 250 g mleka,


- 100 g pierników (skorzystałam z tego przepisu),


- 40 g orzechów włoskich,


- 20 g płatków migdałowych,


- 1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej,


- 1 łyżka miodu,


- ½ łyżeczki przyprawy piernikowej (bez dodatku
mąki).





Nasiona chia zalać zimnym mlekiem – wymieszać. Odstawić
na kilka godzin do napęcznienia (najlepiej przygotować dzień wcześniej,
wstawiając zalane mlekiem nasiona na noc do lodówki).




Orzechy posiekać, podprażyć na suchej patelni z
płatkami migdałowymi – ostudzić. Napęczniałe nasiona chia wymieszać z przyprawą
piernikową i miodem. Pierniki pokruszyć, ułożyć warstwę na dnie
szklanek, na to posypać częścią mieszanki orzechowo-migdałowej i skórką pomarańczową,
przełożyć mleczną warstwą z nasionami chia – powtarzać kolejne warstwy w podanej kolejności.
Wierzch posypać resztą orzechów, migdałów i skórki.
























































































Enviar um comentário for "Fabryka piernika, czyli jak poczuć magię"